Dnia 10 października br. odbyło się najważniejsze wydarzenie dla miłośników i zawodników triathlonu - Mistrzostwa Świata na dystansie Ironman, tradycyjnie w Kailua-Kona na Hawajach. W zawodach wzięli udział zarówno profesjonaliści jak i tzw. age groupers, czyli amatorzy walczący o jak najwyższą pozycje w kategorii wiekowej lub po prostu marzący o pokonaniu o własnych siłach morderczego dystansu (3,8km pływania, 180km jazdy na rowerze, 42km biegu). Trzeba tu zaznaczyć, że miejsce w zawodach można sobie zapewnić nie tylko bardzo dobrym wynikiem sportowym w kwalifikacjach, ale też przez wysokie wpisowe lub dzięki szczęściu w losowaniu loterii.
Na starcie pojawiło się blisko 2400 uczestników. Mistrzostwa przebiegły w stosunkowo spokojnych warunkach wietrznych, jak na wyspę wulkaniczną. Za to we znaki dała wysoka temperatura sięgająca 32 stopni Celsjusza. Absolutny brak cienia dodatkowo potęgował uczucie gorąca. Wśród mężczyzn Mistrzem Świata 2015 roku został faworyt Niemiec Jan FRODENO z czasem 08:14:40. Drugie miejsce zajął jego rodak Andreas RAELERT (08:17:43) a brązowy medal zdobył reprezentant Stanów Zjednoczonych Timothy O’Donnell (08:18:50). Faworytka w wyścigu kobiet była niesamowita Australijka Mirinda Carfrae. Ubiegłoroczna mistrzyni w swoich wszystkich dotychczasowych startach na Mistrzostwach Świata zdobywała miejsce na podium, w tym trzykrotnie złoto. Posiada rekord Mistrzostw (08:52:14 w 2013 roku) oraz pięciokrotnie biła rekord trasy maratonu Mistrzostw (aktualnie od 2014 roku najlepszy czas to 02:50:26). Niestety ze względu na silny ból pleców, związany z upadkiem w czasie treningu kilka dni wcześniej, musiała zejść z trasy na odcinku rowerowym. Pod jej nieobecność złoto zdobyła Szwajcarka Daniela RYF (08:57:57) przed Brytyjką Rachel Joyce (09:10:59) oraz Australijką Liz Blatchford (09:14:52). W tym roku w Mistrzostwach wystartowało dziewięciu Polaków, w tym dwie kobiety. Rezultaty jakie osiągnęli są następujące:
- wśród kobiet:
- wśród mężczyzn:
Wciąż ilość startujących Polaków jest bardzo mała. Ktoś może powiedzieć, że to przez dużą odległość do Stanów Zjednoczonych. Niemcy mają równie daleko a ich reprezentantów było 168, a z równie odległej Australii aż 240!. Może więc chodzi o aspekt finansowy? Zdecydowanie tak. Przygotowania do zawodów, udział w kwalifikacjach oraz sam wyjazd i start w Mistrzostwach to potężny wydatek. I tu jest nasza rola i podobnych instytucji by propagować także takie sporty jak triathlon, by ułatwić nie tylko trening ale też pozyskać sponsorów zarówno dla profesjonalistów jak i ambitnych amatorów. Bo zdolnych biegaczy, triathlonistów, kolarzy, pływaków w Polsce nie brakuje…